GR86 – trochę ciekawostek o nowym modelu…

Podziel się
Facebook
Twitter
Email

Wczoraj miała miejsce europejska premiera nowego modelu sportowego coupe Tototy – GR86. Jest to bezpośredni następca modelu GT86, który powstał w 2012 roku. Dziś po 9-ciu latach doświadczeń z poprzednim modelem, mamy auto, w którym wyeliminowano wszystkie słabe strony GT86. Jako jedni z nielicznych osób w Polsce, mięliśmy okazję kilkanaście dni temu, jeździć nową GR86 (jeszcze przed oficjalną premierą) na torze wyścigowym pod Barceloną. Do porównania mięliśmy oczywiście GT86, więc wszystkie różnice były bardzo łatwe do wychwycenia.

Moc silnika: W GT86 był silnik 2.0 o mocy 200KM – na papierze mało, więc rozmowa z każdym klientem kończyła się narzekaniem na brak dołu i słabą dynamiką. Teraz w GR86 mamy do dyspozycji silnik o pojemności 2.4 i mocy 234KM. Moment obrotowy wynosi teraz 250Nm przy 3700 rpm (GT86 miało 205Nm). Zwiększenie mocy jest bardzo odczuwalne, ale najwięcej czuć moment obrotowy – szczególnie jeżeli przesiadamy się z GT86 bezpośrednio do GR. Przyspieszenie 6.3 sekundy do setki to wynik zadowalający – nie jest to demon prędkości, ale też nie takie ma zadanie. Auto można kupić zarówno z manualem jak i automatem – automat jako daily jest ok, na torze wiadomo że lepszy jest manual, który notabene pracuje idealnie. Biegi wchodzą perfekcyjnie, krótko i bez zbędnych luzów.

Zawieszenie: Tu również jest spora różnica. W GT86 jak na auto do jazdy na co dzień, zawieszenie było dość sztywne. Przy niskiej masie auta, powodowało to, że komfort był niski, ale też łatwiej było auto wprowadzić w poślizg (również za sprawą ekonomicznych opon z modelu Prius). W GR86 zawieszenie jest zestrojone nieco bardziej komfortowo. Ale żebyście nie myśleli, że jest to teraz ponton. Moim zdaniem jest to pewnego rodzaju kompromis pomiędzy sportowym zawieszeniem, a komfortem – coś jak w GR Yaris. Wybiera fajnie nierówności, głowy nie urywa na wertepach, ale ma taką swoją fajną „sprężystość”. I w sumie dobrze, bo przecież większość klientów GR86 i GT86 wymienia swoje zawieszenia na sportowe, więc seryjne musi być kompromisem, jeżeli ktoś korzysta z auta jako daily. Ale prawdziwym powodem, dlaczego zawieszenie w GR86 może być bardziej komfortowe niż w GT86 to kwestia sztywności nadwozia. Przednia część nadwozia jest sztywniejsza od GT86 aż o 60%, a sztywność skrętna nadwozia została zwiększona o 50%. Te wartości są niesamowicie odczuwalne w prowadzeniu – dlatego też zawieszenie (amorki i sprężyny) nie muszą być aż tak hardcorowo zestrojone.

Hamulce: Przednie 294mm i tylne 290mm – nie robią takiego szału jak te w GR Yaris, ale są również elementem najczęściej wymienianym przez tuningowców. Więc do traktowania jako daily są bardzo ok, ale jak ktoś będzie chciał się pobawić na torze, to trzeba pójść w sportowe zestawy.

Miałem w swojej karierze chyba 5 albo 6 egzemplarzy GT86 i uważałem to auto za naprawdę udane. W miarę tanie coupe z napędem na tył, które nie miało nawet zbytnio konkurencji. Oczywiście jest kultowa Miata, która swoim podejściem do projektu auta jest bardzo zbliżona do GT/GR86, ale jednak jest dużo mniejsza i słabsza silnikowo. GR86 jest fajnym następcą, bo przede wszystkim zwiększenie mocy nie spowodowało zwiększenia masy – auto nadal jest bardzo lekkie (12X0 kg), sztywniejsze i bardziej przewidywalne w prowadzeniu od poprzednika – a GT86 było naprawdę mega fajne w prowadzeniu. Wnętrze, wyposażenie itp. interesują mnie mniej – wszystko to co powinno być jest i nie ma się co na ten temat rozpisywać. Ciekawi mnie bardziej jak GR86 zostanie odebrany na rynku europejskim i polskim i jaka będzie jego finalna cena. Pojemność 2.4 oznacza zwiększoną akcyzę, więc wyzwanie jest spore aby auto nie weszło w pułap +200kpln. Jeżeli utrzyma się poniżej tej wartości to nadal będzie to auto, które wśród konkurencji nie znajdzie odpowiednika (MX5 kosztuje ok. 160-170 tysi), ale jest dwumiejscowe i słabsze bo ma 184KM. Najważniejsze jest to, że nadal Toyota nie odpuszcza – mamy kolejny sportowy model z krwi i kości. Nie usportowioną wersję hatchbacka (jak np. Golf-R), tylko prawdziwą rajdówkę GR Yaris. Mamy mocną GR Suprę z silnikiem 3.0 i słabszym 2.0 i teraz kolejny w gamie prawdziwych GR’ów – GR86. I nic nie cieszy mnie tak, jak fakt że marka która od 25 lat skupiała się na rozwoju napędów hybrydowych, dziś potrafi wykorzystać swoją przewagę konkurencyjną i wprowadza kolejne auta dla petrolheadów.

Toyota Racing Development: Nie bylibyśmy sobą, gdyby nie pojawiła się tutaj wzmianka o nadwornym tunerze Toyoty i Lexusa. Zanim auto miało swoją premierę w Europie, Japończycy już zaprezentowali kompletny zestaw TRD do GR86. Zobaczcie zdjęcia – oprócz spoilerów, felg i różnych gadżetów, są naprawdę ciekawe graty – mocne hamulce, profesjonalny zestaw zawieszenia, układy wydechowe czy shortshiftery. To jest dowód na to, że Toyota staje się najbardziej niesamowitym brandem motoryzacyjnym dzisiejszych czasów. Swoje doświadczenia zebrane w LeMans, Dakarze i WRC, przekłada bezpośrednio na tworzenie zajebistych modeli, które możemy normalnie kupić w salonie. Niech się inni grzebią w elektrykach – my chcemy czuć zapach spalin, palonej gumy i przypalonego sprzęgła.

Dzięki AKIO SAN!!!

Podziel się
Facebook
Twitter
Email