Trening na oblodzonym torze – pierwsze poślizgi…

Podziel się
Facebook
Twitter
Email

Pod koniec stycznia, Celica GT-Four.pl przeszła chrzest bojowy na kieleckim torze. Oprócz mojej Celicy na imprezie obecnych było kilkanaście samochodów różnych marek, m.in. Lancery Evolution, Subaru Imprezy oraz unikatowy Ford RS Cosworth profesjonalnie przygotowany do wyścigów górskich. Około 10 rano po krótkiej odprawie organizatora (thx Fit) byliśmy już gotowi do całodziennego ślizgania się po lodowatej nawierzchni toru. Asfalt na Miedzianej Górze znany jest z tego, że jest śliski sam w sobie, ale tego dnia przy kilkunastostopniowym mrozie i grubej pokrywie wyślizganego śniegu, lód który powstał na nawierzchni dawał gwarancję, że auta z napędem na 4 koła będą mogły chodzić regularnym slajdami. I tak też było – cały dzień jazdy bokiem pozwolił wreszcie zrozumieć sens instalacji tych setek kilogramów najlepszych części i podzespołów w aucie. Pierwsze sportowe jazdy po wielomiesięcznej budowie i docieraniu auta, dały niesamowite wrażenia i odczucia. Przede wszystkim klatka, zawieszenie i stabilizatory świetnie usztywniły samochód i sprawiły, że auto zachowuje się w zakrętach bardzo pewnie i przewidywalnie. Testowałem różne ustawienia twardości amortyzatorów na przedniej i tylnej osi i sprawdzałem jak zachowywać się będzie tył samochodu, który jest znacząco lżejszy od przodu. I efekty czuć było praktycznie za każdym kliknięciem w EDFC Tein’a, kiedy to usztywniająca się przednia oś i bardziej miękka charakterystyka tylnych amortyzatorów, sprawiała że samochód stawał się bardzo nadsterowny i bardzo ochoczo zarzucał tyłem. Zmianie muszą ulec ustawienia geometrii (na torze był negatyw: przód – 1 st., tył -1,5 st.), żeby przednia oś posiadała negatyw na przednie osi ok 2st. Zdecydowanie pomoże też profesjonalne wyważenie auta na czterokołowej wadze, która pozwoli uzyskać lepszy balans nie tylko między osiami, ale również pomiędzy prawą a lewą stroną auta. Te zmiany pojawią się w najbliższych tygodniach w zawieszeniu. Mechanicznie auto spisuje się bez zarzutu -sprawdziłem wszystkie płyny i ubytków absolutnie brak. Bardzo przydatne okazały się również aluminiowe płyty pod silnikiem i bakiem paliwa, ponieważ dwa razy „zwiedziłem” śnieżne bandy a dzięki nim zarówno silnik jak i inne elementy nie uszkodziły się. Lekko porysowany został tylko przedni zderzak, także pierwsze blizny zostały zdobyte. Na razie ciężko idzie przestawienie się na auto z napędem na wszystkie koła, ponieważ nie jeździłem wcześniej sportowo takim samochodem. Teraz pozostaje tylko jak najwięcej trenować, żeby dorównać swoimi umiejętnościami do poziomu który reprezentuje Celica. Zapraszam do oglądania kolejnych relacji z imprez z udziałem Celicy GT-Four.pl – do zobaczenia!
Zdjęcia i video dzięki uprzejmości kolegów RedSun i Kwapcio za które bardzo serdecznie dziękuję!

Podziel się
Facebook
Twitter
Email