Pojawiły się pierwsze schody… Okazało się, że silnik który pracował w niebieskiej celice nie jest w stanie nadającym się do modyfikacji, a nawet nie jest w stanie tak naprawdę normalnie pracować. Podejrzenia oczywiście były już wcześniej, ponieważ dół silnika bardzo dawał o sobie znać głośnymi stukami. Po rozebraniu okazało się, że wał korbowy ma prawie 5mm luzu, panewki zostały zmielone, a konsekwencją jednego i drugiego było uszkodzeniem bloku silnika. Nie jest to dobra wiadomość, ale też nie ma się co załamywać – priorytetem podczas kupna tego egzemplarza celicy był stan blach który jest idealny jak na 15 lat eksploatacji – tylko karoserii nie da się wymienić na nową, dlatego silnik mógł być w gorszym stanie. Ale działamy szybko i skutecznie, dlatego zamówiłem nowiuteńki i pachnący świeżym smarem wał, a inny blok zastąpi miejsce starego i zniszczonego. Wkrótce będzie kolejna dostawa części do modyfikacji silnika, nowy blok dostanie pierwszy szlif i będzie można składać wszystko do kupy. Miejmy nadzieję, że to pierwsza i ostatnia taka wiadomość 🙂 Poza tym nadwozie jest cały czas w Bielsku. Mam niedługo otrzymać zdjęcia dotychczas wykonanych prac, a na początku przyszłego tygodnia samochód będzie gotowy do odbioru.