17.10.2020 – Classic Cup Tor Kielce – foto + video

Podziel się
Facebook
Twitter
Email
Kilka miesięcy minęło od czasu, kiedy ostatni raz miałem okazję pojeździć Corollą Proto. Na szczęście przytrafiła się ostatnio fajna impreza – Classic Cup, w której udział wzięło ponad 100 aut. Co ciekawe na Classic Cup mają wstęp nie tylko piękne i wymuskane klasyki, ale także takie zadziorne bandziory jak Corolla – dzięki stworzeniu klasy Open, która zbiera auta nie mieszczące się w regulaminie zawodów. Zawody odbywały się w znanej z np. SuperOES’u formule – 6 przejazdów z pomiarem czasu. Brakowało trochę precyzyjnej mapki, ponieważ nie zaznaczone na niej szykany czy też mata poślizgowa omijana z lewej strony (a nie z prawej jak na mapie) to jednak spore różnice. Ale mniejsza o to, bo na szczęście były dwa przejazdy zapoznawcze, na których można było sobie uaktualnić trasę na mapie. 
Jak zawsze po takiej przerwie pierwsze przejazdy jadę zdecydowanie ostrożnie i z uwagą – nie ma co zakończyć zawodów na pierwszym okrążeniu 😉 Na drugiej pętli auto obróciło się na torze i musiałem wycofywać, co spowodowało sporą stratę cennych sekund. Kolejne 3, 4 i 5ty przejazd były już czyste i bezbłędne, co potwierdzają dość dobre czasy. Ale najgorsze miało dopiero nadejść :/ Na ostatnim, 6tym przejeździe pojechałem naprawdę ostro aż dojechałem do poprzedniego zawodnika w Subaru – niestety, okrążenie trzeba było powtórzyć. I tutaj niestety pospieszyłem się zbytnio, bo zamiast porządnie schłodzić auto i turbinę, praktycznie od razu wróciłem na start, chcąc powtórzyć okrążenie. Przy wyjeździe z leśnego odcinka, turbina odmówiła posłuszeństwa i wywaliło cały olej z silnika, co dało efekt w postaci ogromnej chmury siwego dymu unoszącego się za Corollą. Przejazd nie został dokończony, a ja czekam teraz na diagnozę usterki i przyczynę jej powstania.
Całe zawody ukończyłem na 4-tym miejscu w klasyfikacji generalnej, spadając na ostatnim przejeździe o 1 pozycję. Miejmy nadzieję, że Corolla szybko wróci do pełnej formy i znów będziecie ją mogli zobaczyć na torze.
 
P.S. Przy okazji tej imprezy, miałem okazję zobaczyć prawdziwy rarytas – prawdziwą Toyotę Corolla WRC, którą na trasach rajdowych jeździł Robert Gryczyński. Auto zostało oklejone w „Mocne” Leszka Kuzaja i wygląda nieziemsko. Fajnie było spotkać prawdziwego WuRCa na torze w Kielcach – może kiedyś uda nam się porównać jak nasze Corolle radzą sobie jedna obok drugiej? Oby!
 
Czasy jakie zrobiłem podczas zawodów:
 
#1: 2:45,01 
#2: 2:49,48 (obrót na torze) 
#3: 2:41,88 
#4: 2:40,90 
#5: 2:41,36 
#6: 2:41,36 (dogoniony poprzedni zawodnik) 
 
Zdjęcia autorstwa:
@bialk_photography
@Qba Żołędowski
Podziel się
Facebook
Twitter
Email